Ponad 10 mln zł – tyle w tegorocznym budżecie zagwarantowano na dofinansowanie kolonii dla dzieci z biednych rodzin. Kwota ta niestety wystarcza zaledwie na dopłacenie do wypoczynku dla 17,5 tys. uczniów.
Wielkość tej sumy zależy od możliwości budżetu. W tym roku państwo nie może zaoferować najbiedniejszym dzieciom zbyt wiele. Ministerstwo Edukacji Narodowej jest bowiem w stanie pokryć jedynie koszty wypoczynku dzieci z terenów popegeerowskich. Reszta funduszy rozdzielana jest między 300 różnych instytucji organizujących wakacje.
Na Lubelszczyźnie kuratorium oświaty ma do podziału niecałe 900 miejsc. Drugie tyle zarezerwowano dla dzieci z terenów popegeerowskich. Kryteria dochodowe pomocy społecznej spełnia 10 tysięcy dzieci. Miejsc jest 105, więc wybór wyjątkowo trudny.
Nie jest to zbyt wiele, ale należy się cieszyć, że w ogóle jakakolwiek forma pomocy dla tych rodzin jest. Większość dzieci spędza więc wakcje w domach lub u rodziny na wsi. Nadzieja więc z instytucjach pozarządowych i sponsorach, bo pomoc najbiedniejszym w wydaniu państwowym najwyraźniej pozostaje w sferze pobożnych życzeń.
Osoby, którzy chcą starać się o finansowe wsparcie dla swoich dzieci, powinny skontaktować się z kuratoriami oświaty. Sam resort edukacji, który jest centralnym organizatorem konkursu ofert kolonijnych, o jego szczegółach wie bardzo niewiele.
Nasz reporter Marek Świerczyński przygotował krótki przedwakacyjny poradnik, gdzie najlepiej starać się o pieniądze na letnie wyjazdy dzieci: