"Wyobraźmy sobie świat bez nienawiści! Musimy zacząć go budować! Już teraz, dzisiaj, każdego dnia. Wszyscy! Razem!" - napisała w opublikowanym dziś liście otwartym Magdalena Adamowicz - żona zamordowanego w styczniu prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Jak podkreśliła, "nie możemy udawać, że język nienawiści nas nie dotyczy".
Magdalena Adamowicz rozpoczęła swój list od podziękowań od wyrazów wsparcia i życzliwości, które otrzymała po zabójstwie jej męża. "Wiele osób zwróciło się do mnie za pośrednictwem portali społecznościowych, a inni w publicznych oświadczeniach potępili to, co się stało. Wśród autorów były osoby prywatne, ludzie nieznani publicznie, a poruszeni tą śmiercią. A także osobistości życia publicznego" - wspominała. "Pragnę serdecznie wszystkim podziękować, w tym Papieżowi Franciszkowi - za modlitwę i słowa wsparcia, innym przywódcom religijnym, prezydentom i premierom, liderom społecznym i politycznym, artystom i publicystom - za okazane współczucie i solidarność" - podkreśliła.
Adamowicz podkreśliła, że jej zdaniem nadeszła pora, "by systemowo i bezkompromisowo sprzymierzyć się w walce z mową nienawiści". Znamy ją wszyscy. Uderza na równi w starszych i młodych, zatruwa dusze naszych dzieci, odbiera ludziom sen. Kierowana często na oślep, nie dotyka już tylko najbardziej znanych osób publicznych, ale sieje spustoszenie w szkołach, na stadionach sportowych, w miejscach kultu religijnego i w domowym zaciszu, gdy zostajemy sam na sam z mediami społecznościowymi - wyliczała. Zwracam się więc do Was - liderów życia politycznego, naukowego, religijnego, aktywistów i działaczy społecznych - z apelem. Nie możecie, nie możemy udawać, że język nienawiści nas nie dotyczy, że to się dzieje poza nami. Jesteście, jesteśmy, my wszyscy i każde z nas z osobna, odpowiedzialni za postawienie tamy mowie, która niesie pogardę, ból i śmierć - zaapelowała.