Były szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego Antoni Macierewicz złożył doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa, polegającego na ujawnieniu tajemnicy państwowej przez kierownictwo ABW i SKW. Chodzi o publikację "Gazety Wyborczej" o prowadzonych w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Służbie Kontrwywiadu Wojskowego postępowaniach "przeciwko komisji weryfikacyjnej".
Do dnia dzisiejszego ani szef SKW pan Nosek, ani pan Bondaryk, nie zaprzeczył tym informacjom. Nie wskazał, że one są niezgodne z prawdą. Albo więc jest w zmowie z „Gazetą Wyborczą”, albo też aprobuje fakt przekazania tajnych informacji - mówi Macierewicz.
Macierewicz nie wykluczył złożenia trzeciego wniosku, tym razem na ministra obrony narodowej. Poseł PiS uważa bowiem, że Bogdan Klich powinien złożyć apelację w związku z orzeczeniem warszawskiego Sądu Okręgowego w sprawie publicysty Jerzego Marka Nowakowskiego. W sobotę szef MON-u informował, że apelacja, która nie została jeszcze złożona, będzie dotyczyła wyłącznie finansowej części wyroku.
Warszawski sąd orzekł, że Ministerstwo Obrony ma przeprosić Jerzego Marka Nowakowskiego za umieszczenie go w raporcie z weryfikacji WSI. Znalazł się tam wśród agentów, wykraczających poza obronność państwa i bezpieczeństwo wojska. To pierwszy wyrok nakazujący organowi państwa przeprosiny za treść raportu. Sąd nakazał też ministerstwu zapłatę 30 tys. zł zadośćuczynienia. Wyrok jest nieprawomocny.