Nawet trzy lata będą musieli czekać pacjenci łódzkich szpitali na dobre zabezpieczenie placówek przed pożarem. Chodzi o szpital psychiatryczny imienia Babińskiego, szpital dziecięcy i szpital Pirogowa.
Kontrola NIK-u wykazała, że nie ma tam oświetlenia ewakuacyjnego, urządzeń oddymiających i gaśnic. Dyrektorzy placówek, w zależności od rodzaju nieprawidłowości, mają różny czas na usunięcie usterek. Najmniej czasu, bo kilka tygodni, dyrektorzy mają na uzupełnienie oznaczeń dróg ewakuacyjnych, brakujących gaśnic i zrobienie im przeglądu.
Więcej czasu strażacy dają na prace budowlane związane z poprawą bezpieczeństwa pożarowego. Tutaj też jest wiele do zrobienia, bo w trzech skontrolowanych szpitalach nie było np. klap, czujek dymowych, sygnalizacji pożarowej, sprawnych hydrantów, wydzielonych klatek schodowych. Jeśli braki nie zostaną uzupełnione w określonym terminie, mogą posypać się mandaty.