Ministerstwo Zdrowia chce publikować wykaz leków refundowanych trzy razy do roku, a nie jak dotychczas 6 razy. To oznacza więcej czasu na negocjacje z firmami farmaceutycznymi. Dotychczas apteki traciły finansowo na każdej zmianie listy, bo sprzedawały już zamówione leki po niższych cenach. "Po ostatniej nowej liście refundacyjnej, w Szczecinie jedna z aptek poniosła 4,8 tys. zł strat, wrocławska 9 tys., to po prostu zabija apteki – mówi szef Rady Aptekarskiej, Grzegorz Kucharewicz.
Lista leków refundowanych publikowana jest co 2 miesiące, czyli 6 razy w roku. Resort zdrowia chce ją teraz korygować znacznie rzadziej. Zdaniem ministerstwa, przyniesie to korzyści - będzie więcej czasu na negocjacje z firmami farmaceutycznymi, a apteki nie stracą na częstej zmianie leków.
W skali roku to straty sięgające 70 milionów złotych - twierdzi szef Rady Aptekarskiej Grzegorz Kucharewicz. Jednocześnie lekarze i farmaceuci będą mieć więcej czasu na wprowadzenie nowych odpłatności do systemów aptecznych.
Ministerstwo Zdrowia planuje zmieniać listę 3 razy w roku. Propozycje resortu mają niebawem trafić pod obrady Sejmu.
(dp)