Lekarze są gotowi do kompromisu z rządem, ale nadal będą protestować – takimi ustaleniami zakończyły się obrady Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy. Medycy oczekują pomocy ze strony prezydenta i szefa NFZ.
Lekarze chcą pomocy w mediacjach od Lecha Kaczyńskiego. Jak mówią, prezydent jest doświadczony w godzeniu zwaśnionych stron, a różnice między nimi a rządem nie są duże. Rząd i PiS powinien nas traktować jako sprzymierzeńców. PiS chce dekomunizacji i my chcemy dekomunizacji, ale w służbie zdrowia - mówi Krzysztof Bukiel z OZZL.
Medycy chcą się spotkać także z szefem Narodowego Funduszu Zdrowia, bo wystarczy jedna jego decyzja o podniesieniu o 1 punkt procentowy wycen za świadczenia, by spełnić postulaty strajkujących.
Lekarze są gotowi do kompromisu, ale nie zrezygnują ze strajku. W najbliższym tygodniu akcja protestacyjna zostanie kolejny raz zaostrzona. Liczba strajkujących szpitali wzrośnie do ponad 100. Na obradach OZZL padł również pomysł, by w tych placówkach nie przyjmować już nowych pacjentów. O tym decydować będą jednak poszczególne regiony.