Uprzątnięcie terenów dotkniętych nawałnicami potrwa do 2019 r - powiedziała rzeczniczka Lasów Państwowych Anna Malinowska. Dodała, że potrzeba 80-100 lat, by na tych terenach z powrotem pojawił się dorosły las.
Przewidujemy, że uprzątanie tych wszystkich terenów potrwa do 2019 r. - powiedziała w środę na antenie Polsat News rzeczniczka Lasów Państwowych, odnosząc się do obszarów, przez które w ciągu ostatnich dni przeszły nawałnice. Żeby tam z powrotem był dorosły las, będzie trzeba czekać jakieś 80-100 lat - dodała.
W środę dyrektor generalny Lasów Państwowych Konrad Tomaszewski wyda decyzję o wprowadzeniu tzw. stanu siły wyższej o zasięgu ponadlokalnym w związku z nawałnicami, które przeszły nad Polską w nocy z 11 na 12 sierpnia - informowały Lasy Państwowe.
Oznacza to, że w całej Polsce w nadleśnictwach, na terenie których wystąpiły znaczne szkody, powołane zostaną zespoły kryzysowe. Zajmą się one "organizacją i koordynacją działań zmierzających do zabezpieczenia terenów poklęskowych przed szkodnictwem leśnym".
Ponadto będą odpowiedzialne za uprzątnięcie powalonych drzew z dróg leśnych, oraz przeprowadzenie dokładnej inwentaryzacji szkód m.in. przy użyciu dronów. Ich zadaniem będzie także opracowanie działań, które pozwolą szybko zagospodarować drewno z wiatrołomów, a następnie przystąpić do odnawiania zniszczonych drzewostanów.
Jak mówiła stan siły wyższej, "to jest takie ułatwienie dla nas, wewnętrzne, żebyśmy mogli robić rzeczy, których oczywiście nie było w planach finansowo-gospodarczych na ten rok".
Malinowska zaznaczyła, że wciąż trwa szacowanie szkód. Ostatni meldunek, który otrzymaliśmy z terenu mówił, że uszkodzonych jest 45 tys. ha lasów, jeśli chodzi o szkody w drzewostanach to jest 8 mln m sześc. - powiedziała, podkreślając, że to ogromna ilość, bo rocznie Lasy Państwowe pozyskują 40 mln m sześc. drewna.
(ph)