Notatki i jeden z dzienników pokładowych udało się wydobyć z czwartego przedziału wraku okrętu podwodnego Kursk - ujawnił dziś rosyjski wicepremier Ilia Klebanow, szef rządowej komisji badającej okoliczności katastrofy.

Nie ujawniono, co zawierają wydobyte dokumenty, dlatego też nie wiadomo, jaka jest ich wartość. Nurkowie spenetrowali tylko niewielką część czwartego przedziału - przeszli w jego wnętrzu dwa metry od wyciętego w pancerzu okna. Notatki odnaleziono w tej właśnie dwumetrowej przestrzeni najwyższego pokładu. Na trzy niższe pokłady nurkom nie udało się dostać. Jak pisze dziś "Moskowskij Komsomolec" - nie powołując się na żadne źródła - z wraku została także wyciągnięta najnowocześniejsza aparatura szyfrująca, na którą od lat polują zachodnie wywiady. Gazeta twierdzi, że z trzeciego przedziału, spomiędzy rozerwanych wybuchem urządzeń, nurkowie wyciągnęli także kilka kawałków ludzkich ciał. Teraz trwa ich ekspertyza. Na razie nikt jednak nie potwierdził tych rewelacji.

Posłuchaj relacji moskiewskiego korespondenta radia RMF, Andrzeja Zauchy:

15:30