W Janowie Lubelskim posłużyłem się przenośnią, która nie miała na celu nikogo obrazić; ubolewam, jeżeli ktoś nietrafnie zinterpretował moje słowa - oświadczył marszałek Sejmu Marek Kuchciński. Odniósł się w ten sposób do krytyki wywołanej jego niedzielną wypowiedzią.


Jak podają media, podczas niedzielnego spotkania z wyborcami w Janowie Lubelskim, marszałek Kuchciński powiedział m.in.: "My odbudowujemy dom, Polskę, w którym mieszka 38 milionów ludzi. Nie możemy odgrzybić, odszczurzyć, zastosować środków chemicznych, żeby raz-dwa wyremontować, tylko musimy jeszcze dbać o zdrowie obywateli. Więc trudno to się robi".

Wypowiedź Kuchcińskiego została skrytykowana przez niektóre media, spotkała się też z krytycznymi komentarzami ze strony polityków i internautów. "Marszałek Kuchciński przeszedł szkolenie medialne za 60 tys. zł i od razu są efekty: co za barwny opis działań PiS wobec opozycji. Wprost z klasyki propagandy Goebbelsa" - stwierdził rzecznik Platformy Obywatelskiej Jan Grabiec.

Marszałek odniósł się do krytyki w czwartek na Twitterze. "Szanowni Państwo, posłużyłem się przenośnią, która nie miała na celu nikogo obrazić" - stwierdził. “Rozmowa o przyszłości i reformowaniu Polski jest często bardzo długa i wielowątkowa - tak też było na spotkaniu w Janowie Lubelskim. Ubolewam, jeżeli ktoś nietrafnie zinterpretował moje słowa" - dodał.