Olsztyńscy śledczy chcą wyjaśnić, kto i po co okrada groby ze szczątków pochowanych w nich ludzi. Tylko w tym roku odnotowano kilka takich przypadków. Śledczy chcą m.in. ustalić, czy makabrycznych kradzieży dokonuje ta sama osoba, czy różni sprawcy.

Olsztyńscy śledczy chcą wyjaśnić, kto i po co okrada groby ze szczątków pochowanych w nich ludzi. Tylko w tym roku odnotowano kilka takich przypadków. Śledczy chcą m.in. ustalić, czy makabrycznych kradzieży dokonuje ta sama osoba, czy różni sprawcy.
Olsztyńscy śledczy pracują nad sprawą kradzieży szczątków ludzkich (zdj. ilustracyjne) /Kuba Kaługa /Archiwum RMF FM

Olsztyńska prokuratura podjęła próbę wyjaśnienia kradzieży szczątków ludzkich po tym, jak nieznani sprawcy okradli jeden z grobów na miejscowym cmentarzu komunalnym.

Rozbity grobowiec i pustą trumnę w ostatnim czasie zauważyli pracownicy cmentarza, którzy zaalarmowali policję. Na razie jednak śledczy nie mają pojęcia, kto i po co okradł grobowiec.

Ponieważ jednak do podobnych kradzieży w minionym roku doszło m.in. w Elblągu i Lęborku (woj. pomorskie), czy Gdyni śledczy z Olsztyna chcą ściągnąć akta tamtych postępowań. Może natkniemy się w nich na coś, co naprowadzi nas na trop sprawców - przyznał rzecznik olsztyńskiej prokuratury Zbigniew Czerwiński i dodał, że pierwsze akta już do Olsztyna spływają.

To sprawa wyjątkowo przykra i nietypowa, zrobimy wszystko, by ustalić, kto i po co okradł grób - dodał prokurator i przyznał, że na razie śledczy nie wykluczają żadnej z wersji. Jak przyznał Czerwiński prowadzący sprawę będą m.in. rozważać, czy ukradzione szczątki nie są wykorzystywane do eksperymentów paramedycznych.

(j.)