Co doprowadziło do spektakularnej awarii prądu w Szczecinie? Firma energetyczna ENEA twierdzi, że pod naporem śniegu złamał się słup wysokiego napięcia w Krajniku Dolnym. Jednak jeden ze słuchaczy RMF FM nie wierzy w taki scenariusz: Śnieg nie spowodowałby aż tak potężnej awarii, gdyby zadbano o zabezpieczenia systemu
Jak informuje firma energetyczna ENEA, awarii uległy dwie linie doprowadzające prąd do Szczecina. Nie działają też trzy linie zapasowe. Śnieg, który padał już od wieczora, obciążył linie energetyczne. Drzewa zaczęły się łamać jak zapałki. Nie wytrzymały też słupy energetyczne – te mniejsze i te wysokiego napięcia.
[raport:134746]
System po prostu się rozpadł. Żeby zabezpieczenia działały, muszą być regularnie sprawdzane - powiedział energetyk z 40--letnim stażem, który poprosił o zachowanie anonimowości. Teraz w energetyce jest taka struktura, że nikt nie wie, kto nad czym panuje, a wszyscy są zadowoleni, bo w normalnych warunkach prąd zawsze płynie. Dopiero jak się coś wydarzy, to okazuje się, że coś nie zadziałało - zaznaczył.
Oczywiście nie będzie winnych. Winny jest śnieg. To zupełna bzdura - podkreślił.
Powodem awarii są wyłącznie siły natury - mówi reporterowi RMF FM Jarosław Dobrzyński, rzecznik firmy energetycznej ENEA. To co się wydarzyło, możemy zdać na karb wyjątkowego zbiegu okoliczności wyższych. Te obciążenia spowodowały naruszenia w kilku miejscach linii wysokiego napięcia - zaznaczył.
To tylko złośliwość rzeczy martwych, czy również wpływ starego sprzętu? Awaria dwóch głównych energetycznych 220 kV. To są linie należących do Polskich Sieci Elektroenergetycznych. Tam należałoby odpowiedzi na to pytanie - stwierdził Dobrzyński.
Jak dowiedział się reporter RMF FM, Polska Grupa Energetyczna w każdej chwili może wygenerować wystarczającą ilość energii dla Szczecina. Problem tkwi w tym, że nie ma jak jej przesłać, ze względu na uszkodzone łącza. Elektrownia utrzymuje taką moc, żeby jak najszybciej po usunięciu awarii na liniach przesyłowych mogła podjąć przesył dla Szczecina - przekonuje w rozmowie z RMF FM rzeczniczka PGE Dominka Tuzinek - Szynkowska. Do grupy należy między innymi szczecińska elektrownia „Dolna Odra”.
Od kilkunastu godzin w Szczecinie i okolicach nie ma prądu. Nie działają telefony, nie ma wody, stoi kolej i tramwaje, w szpitalach włączono agregaty.