Unia Europejska podpisała w Luksemburgu porozumienie z Rosją o współpracy politycznej i gospodarczej po rozszerzeniu Wspólnoty. Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow ma nadzieję, że jego kraj na poszerzeniu nie straci.
Porozumienie wprowadza w nowych krajach członkowskich nowe, niższe stawki celne i zwiększa ilościowy limit eksportu rosyjskiej stali do rozszerzonej Unii.
Polska musi teraz odzyskać utracony przez ostatnie miesiące rosyjski rynek. Chodzi głównie o eksporterów żywności: Dyskusja związana z rozszerzeniem umowy Unia-Rosja na eksporterów polskich przeciągała się dość długo co spowodowało pewne problemy - dla niektórych eksporterów - w przygotowaniu dostaw towarów do Rosji - mówi Adam Orzechowski, ekspert z polskiego przedstawicielstwa przy Unii.
Mięsa wołowego, czy wieprzowego nie można przechowywać miesiącami, tak więc Rosjanie niepewni sytuacji po rozszerzeniu, zaczęli kupować je w krajach Unii. Ucierpi także polski przemysł artykułów gospodarstwa domowego oraz chemicznego. Polscy producenci sprowadzali z Rosji bardzo tanią stal, rudy żelaza i nawozy azotowe. Unia nałożyła na te rosyjskie surowce karne cła. Od 1 maja także Polska będzie musiała obłożyć je tymi karami, co oczywiste spowoduje podrożenie importu.