"Trzeba przybliżyć Trybunał obywatelom" - tak posłanka PiS Krystyna Pawłowicz, zgłoszona przez Prawo i Sprawiedliwość do Trybunału Konstytucyjnego, odpowiedziała na pytanie, co chciałaby do TK wnieść. "To, co mi się wcześniej nie podobało, to nieprawdopodobnie długie uzasadnienia, pisane bardzo skomplikowanym językiem. Obywatele nie wiedzieli, co i jak, nie rozumieli tego Trybunału" - stwierdziła.
3 grudnia kończą się kadencje trzech sędziów Trybunału Konstytucyjnego: Marka Zubika, Piotra Tulei i Stanisława Rymara.
Dzisiaj szef klubu PiS Ryszard Terlecki poinformował, że "w piątek klub PiS zgłosił kandydatury na sędziów TK: Stanisława Piotrowicza, Krystyny Pawłowicz i Elżbiety Chojny-Duch".
Komentując swą nominację w rozmowie z Polską Agencją Prasową, Pawłowicz podkreśliła, że ma odpowiednie przygotowanie prawnicze i wieloletnią praktykę wykładowcy akademickiego. We własnej ocenie, jest merytorycznie przygotowana do sprawowania funkcji sędziego TK.
Pytana, co będzie chciała wnieść do Trybunału Konstytucyjnego, odparła, że "trzeba przybliżyć Trybunał obywatelom", i zadeklarowała, że chciałaby wnieść do TK większą zrozumiałość dla obywateli.
Sędziowie TK powinni pisać jasnym językiem, zrozumiałym dla ludzi, dla przeciętnego Polaka - przekonywała.
To, co mi się wcześniej nie podobało, to nieprawdopodobnie długie uzasadnienia, pisane bardzo skomplikowanym językiem. Obywatele nie wiedzieli, co i jak, nie rozumieli tego Trybunału - mówiła.
Na swoich profilach w mediach społecznościowych posłanka poinformowała także, że "w związku z wystawieniem przez PiS jej kandydatury na sędziego Trybunału Konstytucyjnego zawiesza swą aktywność" na Twitterze i Facebooku.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Terlecki o Pawłowicz i Piotrowiczu: To osoby zasłużone dla wymiaru sprawiedliwości >>>>