W trwających od świtu walkach palestyńsko-izraelskich zginęło wczoraj 7 Palestyńczyków, a kilkunastu zostało rannych. Po drugiej stronie rany odniosło czworo Izraelczyków, w tym dwie kobiety. Strzelanina trwała w obu częściach Autonomii Palestyńskiej. Izraelskie helikoptery, okręty wojenne i czołgi ostrzeliwały cele w Strefie Gazy.

Zdaniem Palestyńczyków, to największa operacja od czasu wybuchu powstania we wrześniu ubiegłego roku. Nad ranem na Zachodnim Brzegu izraelscy żołnierze zastrzelili 5 palestyńskich policjantów. Przedstawiciele palestyńskich władz twierdzą, że atak ten nie był niczym sprowokowany. Potem na przedmieściach Tel Awiwu udało się rozbroić bombę umieszczoną w pobliżu przystanku autobusowego. Po południu walki toczyły się w okolicach osady żydowskiej Gilo i w pobliżu Betlejem.

foto RMF FM

00:00