Polscy hotelarze zaczynają wracać do kraju. W Irlandii czy Anglii płace w branży bardzo spadły, więc nasz rynek staje się konkurencyjny - mówi Jacek Czepczyk z Małopolskiej Izby Hotelarskiej. Na emigrantów czekają nowe miejsca pracy, które powstają niemal z dnia na dzień - pisze "Dziennik Polski".
Polska branża hotelarska rozwija się najbardziej dynamicznie w całej Europie Środkowej i Wschodniej - ocenia Krzysztof Milski, prezes Polskiej Izby Hotelarstwa. Co roku przybywa w kraju około 100 nowych hoteli. Do tego trzeba doliczyć pensjonaty - dodaje.
Francuska sieć hotelowa Accor, która współpracuje z Orbisem chce do 2011 r. zwiększyć liczbę swoich obiektów z 65 do 80. Jeszcze w tym roku wybuduje cztery hotele, w tym jeden w Krakowie. W takich miastach jak Kraków, Wrocław, Poznań czy Trójmiasto wciąż jednak brakuje miejsc noclegowych. Średnioroczne wykorzystanie miejsc wynosi tam 60 procent. Jest to bardzo wysoki wskaźnik w porównaniu z innymi krajami europejskimi. Najbardziej potrzebne są nam niedrogie, średniej klasy obiekty - mówi prezes Milski.
Polska Izba Hotelarstwa rozpoczęła budowę franczyzowej sieci dwu- i trzygwiazdkowych hoteli Chaber. Zapewnia wybudowanie i pełne wyposażenie każdego obiektu w ciągu pół roku. Szukamy inwestorów - Polonusów, którzy mają działki w Polsce i mogliby założyć tutaj swoje przedsiębiorstwa. Zgłaszają się przede wszystkim Polacy z Niemiec, Szwecji, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych - mówi prezes Milski. Zapowiada, że w ciągu najbliższych 10 lat ma powstać 150 hoteli wybudowanych na zasadach franczyzy. Swoje zainteresowanie projektem wyraziło już 200 inwestorów; w Małopolsce - ośmiu.
W samym Krakowie w ciągu najbliższych 3-4 lat baza noclegowa zwiększy się co najmniej trzykrotnie - ocenia Jacek Czepczyk, prezes Małopolskiej Izby Hotelarskiej. Jednym z elementów, które napędzają ten inwestycyjny boom jest Euro 2012 - akcentuje "Dziennik Polski".