Od siedmiu lat krakowska drogówka używa nielegalnego oprogramowania komputerowego - alarmuje "Gazeta Krakowska". Jeśli policja straci bazę danych, Sekcji Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Krakowie grozi paraliż.
W Komendzie Miejskiej Policji w Krakowie od kilku tygodni trwa wewnętrzne dochodzenie w sprawie komputerowego programu używanego przez Sekcję Ruchu Drogowego. Robokomp - tak nazywa się program - obsługuje konta pocztowe pracowników, służy do prowadzenia sekretariatu i przede wszystkim do rejestrowania spraw prowadzonych przez drogówkę. To olbrzymia baza danych z informacjami na temat kolizji, wypadków, mandatów, przesłuchań świadków i sprawców, wykroczeń zarejestrowanych fotoradarami.
Podczas kontroli okazało się, że program nie ma licencji. W policyjnej dokumentacji nie ma także dowodów jego zakupu, ani otrzymania go jako darowizny. Program, który powstał w 2000 roku, był tylko programem pilotażowym. Mimo to zrewolucjonizował pracę drogówki. Dzięki niemu kilkakrotnie zmniejszyła się liczba funkcjonariuszy zaangażowanych w papierkową robotę.