Jedna osoba zginęła w pożarze mieszkania w 10-piętrowym bloku w Krakowie. Strażacy i policjanci odkryli w lokalu nielegalne podłączenie do sieci gazowej. Instalację sprawdzają eksperci z gazowni.
Wiadomo, że w mieszkaniu wcześniej odcięto gaz, a właściciel samodzielnie dokonał przeróbek instalacji. Wykorzystując kilka rurek, zrobił prowizoryczne łącze, na szczęście w miarę szczelne. Gaz mógł się ulatniać, ale nie w takiej ilości, by doprowadzić do wybuchu.
Mieszkanie, w którym wybuchł pożar jest na parterze. Gdyby tam doszło do eksplozji, wybuch mógłby naruszyć konstrukcję budynku. W tym przypadku zagrożone było życie nawet kilkuset osób. W ubiegłym tygodniu w wybuchu gazu w mieszkaniu w Nowej Hucie zginęła 5-osobowa rodzina. Okazało się, że od kilku lat kradli gaz.