"Jeśli będzie zgoda, stanę na czele przyszłorocznego wspólnego marszu w Święto Niepodległości" - deklaruje prezydent Bronisław Komorowski w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej". Uspokaja też, że sytuacja gospodarcza Polski nie jest zła, a zaciskanie pasa nie będzie konieczne.
Prezydent obawia się dochodzących do głosu ekstremizmów, zarówno W Polsce, jak i poza jej granicami. Nie zgadza się jednak z opinią, że to politycy radykalizują nastroje społeczne. Deklaruje, że gotów jest poprowadzić wspólny marsz w Święto Niepodległości w przyszłym roku, jeśli tylko będzie zgoda, do której cały czas nawołuje.
Uspokaja też, że Polska jest w dobrej sytuacji gospodarczej. Czasy są trudne, ale dla Europy. Dla Polski - raczej zachęcające - mówi. Chwali przy tym plany przedstawione w exposé premiera Donalda Tuska. Prezydent uważa, że nie ma konieczności zaciskania pasa, gdyż stan gospodarki naszego kraju, na tle innych państw europejskich, wypada bardzo dobrze.
Zapowiada ponadto, że będzie współpracował z rządem w sprawie zapowiedzianych przez Tuska reform. Nie będzie to jednak oznaczało ślepego podpisywania wszystkich ustaw. Jestem optymistą co do współdziałania z rządem, ale w ciemno niczego nie zadeklaruję. Zawsze istotna będzie konstytucyjność proponowanych rozwiązań. Będę też stale zachęcał do dialogu społecznego - obiecuje.