Nie ma sprawy - tak można podsumować wynik dzisiejszego posiedzenia sejmowej komisji etyki, która dyskutowała nad pamiętnym wystąpieniem ministra zdrowia Mariusza Łapińskiego podczas debaty nad jego wotum nieufności. Czy w Polsce zrodziła się nowa, świecka tradycja i poseł może bezkarnie i bezpodstawnie obrażać?
Minister w obronie własnej przypuścił wówczas atak na Naczelną Radę Lekarską, która ośmieliła się krytykować nową listę leków refundowanych. Jej prezesa i innych członków posądził o nieuczciwe i nierzetelne lobbowanie na rzecz firm farmaceutycznych.
Łapiński nie oszczędził także posłanki Platformy Obywatelskiej, swojego głównego adwersarza w Sejmie. Elżbiecie Radziszewskiej zarzucił, że połowę jej sejmowego wystąpienia, wytykającego wpadki ministra, napisali przedstawiciele firm farmaceutycznych. Posłanka Platformy poczuła się tym urażona i poskarżyła się komisji etyki. Jej członkowie zdecydowali dziś, że... wszystko jest w najlepszym porządku. Trzech posłów – z LPR, PiS i PO - głosowało za ukaraniem Łapińskiego, trzech - z UP, SLD i PSL - było przeciw. Samoobrona wstrzymała się od głosu.
Według Radziszewskiej sprawa została rozegrana politycznie. Jej zdaniem, stanowisko komisji oznacza że poseł Łapiński może bezkarnie posądzać ludzi, o co tylko chce. Czy poseł może bezkarnie i bezpodstawnie oskarżać swoich przeciwników, o tym w relacji reporterki RMF, Beaty Lubeckiej:
Posiedzenie komisji było zamknięte. Łapiński poinformował, że jej członkowie pytali go m.in.: kto to jest lobbysta i w jaki sposób przedstawiciele Naczelnej Rady Lekarskiej są powiązani ze środowiskiem aptekarskim.
Minister złożył też wniosek o ukaranie Radziszewskiej za jej wypowiedzi pod jego adresem. Radziszewska zarzuciła mu m.in.: fałszowanie danych, które miałyby świadczyć o spadku cen leków refundowanych, a także dokonywanie czystek kadrowych w resorcie. Czy tym razem komisja ukarze posłankę?
foto RMF
22:05