Podczas prac archeologicznych na Westerplatte w Gdańsku - już drugi raz w tym tygodniu - odnaleziono ludzkie szczątki. Natrafiono na niemal kompletny szkielet - poinformował rzecznik Muzeum II Wojny Światowej Aleksander Masłowski.
To drugie już w tym tygodniu odkrycie ludzkich szczątków dokonane w ramach prac prowadzonych przez grupę archeologów podczas rozpoczętego tydzień temu piątego etapu badań na Westerplatte. Prace prowadzi Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Pierwsze szczątki, z których zachowała się nadpalona czaszka oraz kości klatki piersiowej, odnaleziono we wtorek. Było to pierwsze od 1963 r. odkrycie na Westerplatte szczątków najprawdopodobniej polskiego żołnierza.
Jest to prawdopodobnie jedna z ofiar bombardowania wartowni nr 5, które lotnictwo niemieckie dokonało 2 września 1939 r., drugiego dnia walk - mówił we wtorek na Westerplatte wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin.
Dzisiaj rzecznik Muzeum II Wojny Światowej Aleksander Masłowski poinformował, że dokonano kolejnego odkrycia. Jak powiedział, podejrzenia, że archeolodzy natrafili na kolejne ludzkie szczątki, pojawiły się już wczoraj. Przypuszczenia się potwierdziły: archeolodzy natrafili na drugie ludzkie szczątki, tym razem jest to kompletny szkielet.
Wyjaśnił, że szczątki odnaleziono około 3 m od znaleziska sprzed kilku dni. Masłowski zaznaczył, że tym razem nie znaleziono przy szkielecie żadnych przedmiotów, które wskazywałyby lub chociaż przybliżały możliwość stwierdzenia, do kogo szczątki należą. Jednak - jak dodał - "miejsce, gdzie znaleziono szczątki, daje możliwość przypuszczania, że jest to kolejny obrońca Westerplatte".
Masłowski dodał, że szkielet znaleziono w okolicy wartowni nr 5 zniszczonej bombą zrzuconą przez Niemców 2 września 1939 r.
Już w czwartek częściowo odsłoniliśmy znalezisko. Teraz trwają prace doczyszczające, aby antropolog mógł zrobić oddzielną dokumentację - wyjaśnił Filip Kuczma, kierownik grupy archeologów, którzy znaleźli szczątki. Dodał, że na miejscu pracują też specjaliści z Instytutu Pamięci Narodowej, wykonujący własną dokumentację. Po pierwszym odkryciu pion śledczy IPN wszczął śledztwo, w którego ramach chce m.in. zidentyfikować szczątki.
Pierwsze odkryte szczątki zostały objęte śledztwem prokuratora pionu śledczego IPN i przekazane do dalszych badań Pomorskiemu Uniwersytetowi Medycyny w Szczecinie. Prawdopodobnie podobne działania zostaną podjęte również w tym przypadku.
Badania mogą potrwać nawet kilka miesięcy. Wiele zależy od tego, jak sprawnie będzie można np. uzyskać porównawczy materiał genetyczny od rodzin żołnierzy poległych na Westerplatte. Na razie nie można określić, kiedy zostaną ustalone personalia odnalezionych osób.
Badania, w ramach których dokonano obydwu odkryć, trwają od czterech lat. 16 września ruszył piąty sezon badań. Tegoroczne prace są planowane do końca października. Jak powiedział rzecznik Muzeum II Wojny Światowej, są to pierwsze badania archeologiczne prowadzone na Westerplatte na taką skalę. Podczas dotychczasowych badań odnaleziono już ok. 50 tys. artefaktów.
Przed kilkoma dniami na Westerplatte, oprócz w miarę dobrze zachowanego szkieletu, archeolodzy znaleźli w trzech jamach ekshumacyjnych także ponad 200 innych fragmentów kości; m.in. miednicę i obojczyk. Z ziemi wykopano też m.in. fragmenty polskiego munduru wojskowego, guzik, pas, grzebień oraz części polskiej broni i amunicję.
Pierwsze szczątki odkryto w pobliżu cmentarza Obrońców Westerplatte, gdzie spoczywa dowódca polskiej placówki major Henryk Sucharski i kapral Andrzej Kowalczyk, którego szczątki odnaleziono przypadkowo w 1963 r. podczas budowy nabrzeża na Westerplatte. Pozostałych kilka grobów na tym małym cmentarzu jest symbolicznych.