Słuchacze RMF FM informują o problemach ze zwrotem koralików "Bindeez". W zeszłym tygodniu okazało się, że chińska zabawka jest pokryta substancją działającą jak pigułka gwałtu. Dystrybutor zdecydował o wycofaniu jej z rynku.
Problemy mają jednak rodzice, którzy kupili koraliki wcześniej. Nie wszystkie sklepy przyjmują zwrot toksycznej zabawki. Kłopoty występują zwłaszcza w małych sklepach. Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca - zapewniają obrońcy praw konsumentów.
Każdy sklep musi przyjąć reklamację. Jeżeli sprzedawca nie zgadza się z jej treścią, to może reklamację oddalić. Wtedy jednak musimy otrzymać uzasadnienie na piśmie – powiedziała RMF FM Longina Kaczmarek, miejski Rzecznik Konsumentów w Szczecinie.
W jej opinii żaden sklep nie powinien mieć cienia wątpliwości co do zasadności reklamacji niebezpiecznej zabawki.