Budowa południowej obwodnicy Warszawy opóźni się o kilka miesięcy. Drogą od sławnej autostrady A2 do ulicy Puławskiej kierowcy pojadą najwcześniej pod koniec roku. Według planów pierwsza część trasy miała być gotowa w kwietniu, druga - w sierpniu.
Poślizg to z jednej strony wina wykonawców obu odcinków warszawskiej obwodnicy. Firmy najwyraźniej niezbyt śpieszą się z budową, bo mogłyby zaangażować więcej sprzętu i ludzi. Ale opóźnienia to także po części wina Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Urzędnicy nie byli bowiem w stanie na czas przekazać wszystkich działek. W projekcie nie ujęto także instalacji, których przeniesienie trzeba było uzgadniać.
Według Małgorzaty Tarnowskiej z GDDKiA winna była także pogoda i konieczność skoordynowania kilku inwestycji. W tym samym momencie - jak tłumaczy - teren budowy ekspresówki zajmowali kolejarze budujący tunel do lotniska. Teren dostaliśmy dużo później, niż mieliśmy zgodnie z kontraktem otrzymać.
Przejezdność obwodnicy pod koniec roku, to wersja optymistyczna. Możliwe, że tą trasą kierowcy pojadą dopiero na wiosnę. Do tego czasu z autostrady A2 będzie można zjechać tylko na drogę S8 i zakorkowany most Grota, na którym wkrótce rozpocznie się remont.