Cztery sadzonki dębu zostały uznane... za oręż w walce z polskim rządem. W Kielcach prezydent miasta zakazał sadzenia drzew. To pokłosie dyskusji o złagodzonych przepisach o wycince.
Prezydent Kielc Wojciech Lubawski stwierdził w oficjalnym piśmie, że "taka inicjatywa (posadzenie drzew - Red.) mogłaby zostać uznana za próbę włączenia miasta w protest antyrządowy".
To odpowiedź na pismo kieleckiego posła PO Artura Gierady, który chciał posadzić 4 drzewa nieopodal Zalewu Kieleckiego.
Biuro prasowe Ratusza nie komentuje sprawy.