Zapraszam wszystkich liderów partii parlamentarnych na spotkanie dzisiaj o 14 w moim gabinecie, w celu rozwiązania kryzysu parlamentarnego - napisał na Twitterze marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Jak poinformował, swój udział w spotkaniu potwierdzili: Jarosław Kaczyński, Ryszard Petru, Paweł Kukiz i Władysław Kosiniak-Kamysz. Grzegorz Schetyna powiedział z kolei, że z PO na spotkanie nikt się nie wybiera.

Zapraszam wszystkich liderów partii parlamentarnych na spotkanie dzisiaj  o 14 w moim gabinecie, w celu rozwiązania kryzysu parlamentarnego - napisał na Twitterze marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Jak poinformował, swój udział w spotkaniu potwierdzili: Jarosław Kaczyński, Ryszard Petru, Paweł Kukiz i Władysław Kosiniak-Kamysz. Grzegorz Schetyna powiedział z kolei, że z PO na spotkanie nikt się nie wybiera.
Stanisław Karczewski /Radek Pietruszka /PAP

Obecny kryzys polityczny, parlamentarny, okupacja, strajk, przebywanie posłów w Sali Plenarnej Sejmu (...), ten kryzys chcemy rozwiązać w sposób polubowny, czyli chcemy, aby jedna i druga strona cofnęła się - powiedział Stanisław Karczewski na konferencji prasowej. Jest to możliwe - podkreślił.

Dodał, że pretekstem do powstania tego kryzysu była kwestia funkcjonowania dziennikarzy w parlamencie i sprawa głosowania ustawy budżetowej.

My robimy krok w tył, Prawo i Sprawiedliwość robi krok do tyłu i podjęliśmy decyzję, którą chciałem państwu przekazać, że wracamy do tych warunków, jakie były, tych warunków pracy dziennikarzy, jakie były, do starych warunków, nie zmieniamy tych warunków - stwierdził Karczewski. Rozmawiałem z dziennikarzami, przeprowadziłem wiele rozmów, rozmów indywidualnych, grupowych, były dwa duże spotkania, wszystkim tym dziennikarzom, szefom państwa redakcji bardzo dziękuję za przybycie, za obecność, za przedstawienie swoich opinii - dodał. 

Pytany przez dziennikarzy, czy galeria sejmowa zostanie otwarta jeszcze w poniedziałek Karczewski odpowiedział, że "na pewno nie". Jak wrócą normalne warunki w Sejmie, to będzie galeria otwarta - powiedział.

Kto weźmie udział w spotkaniu liderów?

Dziś o godz. 14 w Senacie dojdzie do spotkania liderów partii politycznych - partii politycznych, które są w Sejmie, w parlamencie. Zaprosiłem wszystkich liderów partii politycznych - oznajmił Karczewski. Jak dodał, udział w spotkaniu potwierdzili szefowie PiS Jarosław Kaczyński, PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, Nowoczesnej Ryszard Petru oraz Paweł Kukiz. Grzegorz Schetyna poinformował jednak, że w na spotkaniu nie pojawią się przedstawiciele Platformy Obywatelskiej.

Karczewski powiedział, że chcę rozmawiać z liderami politycznymi przede wszystkim na temat prac nad budżetem. Jesteśmy gotowi przegłosować poprawki, tak żeby Sejm mógł debatować i mógł rozmawiać i mógł przeprowadzić debatę wokół tych propozycji Nowoczesnej, a mam nadzieję, że również i innych partii politycznych - zapewnił. Po to jest to nasze spotkanie, żebyśmy rozmawiali i doszli do konsensusu i doszli do porozumienia, bo ono jest potrzebne, ono jest potrzebne dla Polski, dla Polaków - podkreślił.

Najbliższe posiedzenie Sejmu jest zaplanowane na środę 11 stycznia.

Platforma Obywatelska nieobecna

Nikt z PO nie pojawi się na poniedziałkowym spotkaniu u marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego - oświadczył lider PO Grzegorz Schetyna na konferencji prasowej w Dobrzeniu Wielkim koło Opola. To nie jest kwestia, którą powinien zajmować się Senat - dodał.

Lider PO pytany, czy nikt z Platformy nie pojawi się na spotkaniu u marszałka Senatu odpowiedział: "dokładnie tak". Nie będziemy rozmawiać o tym, bo nie ma tematu dzisiaj do rozmowy - powiedział. Jak dodał sposób organizowania takiego spotkania, które "ma być przełomowe" nie polega na "gorączkowym porannym wydzwanianiu na telefony komórkowe szefów partii". To jest po prostu niepoważne - zaznaczył.

To nie jest kwestia, którą powinien zajmować się Senat. Problem, który się zdarzył 2 tygodnie temu to jest konflikt, do którego doszło w Sejmie - powiedział Schetyna.

Ja oczekuję od marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego zaangażowania się w rozwiązanie tego konfliktu, przyznania się do błędu i powrotu do Sali Plenarnej - dodał.

Jak podkreślił, jeżeli do tego nie dojdzie to oznacza, że marszałek Kuchciński "wywiesza białą flagę i chce wspierać się marszałkiem Senatu". Czy teraz marszałek Karczewski będzie prowadził obrady Sejmu, czy Kancelaria Senatu będzie prowadzić sprawy Kancelarii Sejmu? Przecież to jest absurd - ironizował.

Lider PSL-u: Wierzymy, że spotkanie może doprowadzić do normalnych obrad

Przyjmujemy zaproszenie marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego na poniedziałkowe spotkanie ws. rozwiązania kryzysu parlamentarnego - poinformował na briefingu w Sejmie prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz.

Będziemy uczestniczyć w spotkaniu wszystkich formacji parlamentarnych, to jest spełnienie pierwszego postulatu porozumienia antykryzysowego zaproponowanego przez PSL - stwierdził lider ludowców. Wierzymy, że to spotkanie może doprowadzić do normalnych obrad na sali plenarnej polskiego parlamentu, bo tam powinny się odbywać obrady Sejmu. Żadne inne miejsce nie jest do tego lepiej przeznaczone, ani przygotowane. Tu te obrady powinny się odbywać - podkreślił.

Jesteśmy gotowi do rozmowy o tym, żeby budżet był jeszcze raz prezentowany na forum Sejmu. Ta droga senacka wydaje się dziś najbardziej prawdopodobna, tylko musi to być zrobione w sposób godny. Te poprawki, które są możliwe do zgłoszenia powinny wrócić do Sejmu i część z nich powinna być przyjęta na posiedzeniu Sejmu. To jest bardzo ważne, aby dyskutować o budżecie i potwierdzać jego prawomocność - tłumaczył Kosiniak-Kamysz. Według niego, należy rozważyć, jeżeli ten proces by się zakończył w Sejmie, o zwrócenie się do TK o zbadanie prawidłowości przyjęcia budżetu przez polski Sejm. I taki wniosek będziemy przygotowywać - zapowiedział prezes PSL.

Lubnauer: będziemy się spotykać z wszystkimi stronami konfliktu

Odpowiedzialność za państwo nakazuje nam, to od początku zapowiadaliśmy, że będziemy spotykać się z wszystkimi stronami obecnego konfliktu, ponieważ kryzys państwa wymaga rozwiązania - powiedziała podczas briefingu w Sejmie posłanka Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer. Jej partyjny kolega Adam Szłapka wyraził nadzieję, że uda się rozwiązać obecny kryzys. W trosce o odpowiedzialność za państwo z całą pewnością wszyscy liderzy partyjni w Polsce powinni spróbować dojść do porozumienia - podkreślił.

W tej chwili porozumienia nie ma. Doniesienia w tej sprawie są znacząco przedwczesne. Rozumiem, że są to informacje, które nie są w żaden sposób potwierdzone i chciałam je absolutnie zdementować - oświadczyła Lubnauer.

Kryzys trwa od 16 grudnia

Od 16 grudnia 2016 r. w sali plenarnej Sejmu przebywają posłowie PO i Nowoczesnej, którzy rozpoczęli wtedy protest wobec wykluczenia z obrad posła PO Michała Szczerby i wobec projektowanych zmian w zasadach pracy dziennikarzy w Sejmie, domagając się zachowania jej dotychczasowych reguł. Marszałek Sejmu Marek Kuchciński wznowił obrady w Sali Kolumnowej, gdzie przeprowadzono głosowania m.in. nad ustawą budżetową na 2017 r. Opozycja uważa, że głosowania w Sali Kolumnowej były nielegalne, m.in. z powodu braku kworum. Marszałek Sejmu zapewnił, że w głosowaniach 16 grudnia brała udział wymagana w konstytucji liczba posłów oraz, że każdy z posłów mógł wejść do sali głównym wejściem i brać udział w każdym głosowaniu.

Jak podaje "Fakt", grupa negocjacyjna z PiS przystąpiła do rozmów z liderami opozycji z kompromisową propozycją. "Zgodnie z nią, w Senacie mają zostać zgłoszone i przegłosowane poprawki opozycji do budżetu. W zamian PiS oczekuje, że opozycja opuści salę plenarną Sejmu, a obrady zaplanowane na 11 stycznia będą przebiegać bez zakłóceń" - czytamy w "Fakcie".

Głównymi warunkami postawionymi przez opozycję było z kolei cofnięcie obostrzeń dotyczących pracy mediów w Sejmie oraz ponowne głosowanie nad budżetem. Według informacji "Faktu", na porozumienie zgodzili się już szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, Paweł Kukiz oraz Ryszard Petru.

(mn)