Urzędnicy Kancelarii Premiera wpadli na bardzo ciekawy pomysł zaoszczędzenia pieniędzy we własnym budżecie. Przestawią sumy w budżecie, przestawiając samochody z garażu do garażu, a dokładnie samochody Biura Ochrony Rządu…
W przyszłym roku nie będzie przetargu na nowe samochody dla świty premiera, ale w garażach pojawią się dodatkowe auta. Sześć samochodów nieodpłatnie użyczy Biuro Ochrony Rządu. Będą to trzy 6-letnie i 11-letnie BMW. Kancelaria Premiera na tej operacji nawet zarobi, ponieważ sprzeda swoje stare samochody – osiem starych Lancii, z przebiegiem po 300 tysięcy kilometrów.
To jednak nie jedyna operacja, która ma udowodnić, że „tanie państwo Tuska” istnieje i pewnie tylko przy okazji zwrócić uwagę na rozpasane żądania Kancelarii Prezydenta. Po przetargu na telefony komórkowe – zaoszczędzono wtedy cztery miliony złotych – teraz przyszedł czas na telefony stacjonarne. Urzędnicy premiera dzwonili na miasto za 12 groszy za minutę – tyle płacili Telekomunikacji Polskiej SA. Teraz prywatnemu operatorowi zapłacą 1 grosz!