Sąd Okręgowy w Warszawie odroczył o miesiąc cywilny proces, jaki Mariusz Kamiński wytoczył Julii Piterze za jej słowa o „nielegalnych działaniach” Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Na dzisiejszej rozprawie minister w Kancelarii Premiera się nie pojawiła.
Pitera nie stawiła się w sądzie, gdyż została oddelegowana do innych obowiązków, a jej mecenas zarzucił stronie powodowej, że dopiero wczoraj po południu dostarczyła mu ważne dokumenty sprawy, wobec tego nie miała ona czasu przygotować się do zeznań.
To bardzo dziwne tłumaczenie - mówi Mariusz Kamiński. To jest kompletnie niepoważne. Jestem bardzo rozczarowany - zaznacza szef CBA, który jest pewny zwycięstwa w tej sprawie. Co na to Julia Pitera? Nie wiadomo, ponieważ ma wyłączony telefon.
Kamiński kwestionuje wypowiedzi Pitery o jej podsłuchiwaniu, opóźnianiu z powodów politycznych zatrzymania byłego ministra sportu Tomasza Lipca oraz o niezgodnych z prawem działaniach CBA w tzw. aferze gruntowej i w sprawie byłej posłanki PO Beaty Sawickiej. Kamiński zaprzecza, by CBA działało niezgodnie z prawem. Pitera uważa, że ma na to dowody i nie chce mówić o ugodzie.