Chcemy poznać raport Julii Pitery na temat CBA - mówią politycy PIS-u. We wtorek premier zdecydował, że Mariusz Kamiński pozostanie szefem Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Według byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, ta decyzja Donalda Tuska to jego wotum nieufności wobec działań Pitery.
Przyzwoity polityk w tym wypadku sięga po jedno możliwe rozwiązanie, czyli podaje się do dymisji - ocenił były minister sprawiedliwości.
Julia Pitera, która w Kancelarii Premiera zajmuje się kwestiami walki z korupcją zapewnia, że nie ma żadnych podstaw do jej odwołania. Uważa też, że przygotowany przez nią raport o CBA nie powinien być ujawniony. Pitera uzasadnia, że opracowany dokumentnie jest informacją publiczną, dlatego nie zostanie opublikowany.
To jest materiał pomocniczy. Ten dokument na status materiału roboczego, jakich tysiące jest przygotowywanych na całym świecie dla wszystkich osób na kierowniczych stanowiskach, które mają prawo do podejmowania decyzji - powiedziała Pitera i dodała: W swoim komputerze mam takich dziesiątki, które robiłam w swoim życiu na użytek rozmaitych osób. Niektóre były publikowane dlatego, że chciałam je publikować, a niektóre nigdy nie ujrzały światła dziennego. Czy to oznacza, że wszystko, co stworzyłam pełniąc różne funkcje publiczne, czasem na własny użytek, jest jawne?.
Jej zdaniem, raport stanowi własność premiera. Pitera uważa, że zebrane przez nią informacje udowadniają, że w CBA dochodziło do wykroczeń.
To kwestia oceny. Ja uważam, że jest to materiał wystarczający - pan premier uznał, że jeszcze niewystarczający. Być może czeka na efekty czego innego i dopiero wtedy, być może, tę decyzję zmieni. To nie jest już moja sprawa. Ja już za to w żaden sposób nie odpowiadam - stwierdziła na koniec.
Premier Donald Tusk odmówił upublicznienia raportu o CBA i podkreślił, że jest zadowolony z wyników pracy Julii Pitery.