Szef PiS nie odniósł się jednoznacznie do propozycji Donalda Tuska, by zorganizować serię debat telewizyjnych pomiędzy przedstawicielami rządu oraz Prawa i Sprawiedliwości. Widać, że pomysł PiS zrodził się tuż przed konwencją, w związku z czym jest mało konkretny.
Odpowiedź PiS oznacza jednak, że politycy tej partii nie musieliby się spotykać się z ministrami Tuska na warunkach zaproponowanych dziś przez premiera. Jarosław Kaczyński twierdzi, że szanse na dyskusję były wczoraj w Sejmie, ale rząd je zmarnował.
Pójdziemy jednak na rękę. Powstaje ośrodek programowy Prawa i Sprawiedliwości. Będziemy tam zapraszać panie i panów ministrów z tego rządu, żeby zdali sprawę ze swoich praktyk - mówił lider PiS.
Na razie nie znamy szczegółów tej koncepcji, ale oznacza ona jednak, że PiS raczej nie zgodzi się spotykać na telewizyjnych debatach z PO.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas konwencji partii pytał, kim jest Donald Tusk. Kim on jest? Polskim premierem, czy człowiekiem na usługi? - mówił Kaczyński, odnosząc się do wypowiedzi premiera z wczorajszej debaty w Sejmie ws. kryzysu gospodarczego.
Kaczyński podkreślał, że podczas piątkowej nad informacją ws. działań rządu w związku z kryzysem gospodarczym Donald Tusk mówił, że rząd "głównie zabiega o interesy najbiedniejszych". Czego, jakiej dziedziny dotyczyły przede wszystkim cięcia w budżecie (...), otóż wydatków socjalnych - mówił Kaczyński. Prezes PiS zaznaczył też, że przez całe lata słyszeliśmy, że "nie ma gorszego nieszczęścia niż Europa dwóch prędkości". A co wczoraj usłyszeliśmy od premiera? Że Europa dwóch prędkości jest dla nas znakomita, mimo że powstaje poza jakimikolwiek procedurami, z zupełnym nieliczeniem się z traktatami międzynarodowymi, z zupełnym nieliczeniem się z polską prezydencją, która miała być taka wspaniała - mówił prezes PiS.
A co robi premier? Mówi, że jest wszystko świetnie i jeszcze do tego udziela komuś reprymendy - Francji mianowicie. Tylko pytanie w czyim interesie i w czyim imieniu? Polskim, czy może naszego potężnego sąsiada? - pytał Kaczyński. Kim on jest? Polskim premierem, czy człowiekiem na usługi? - dociekał prezes PiS.