Nowy prezes PSL Janusz Piechociński wchodzi do rządu Donalda Tuska. Obejmie tekę wicepremiera, będzie też ministrem gospodarki. Piechociński przejmuje oba te stanowiska po Waldemarze Pawlaku.
O nominacji dla Janusza Piechocińskiego poinformował na konferencji prasowej premier Tusk. Szef rządu dodał, że jeszcze dziś wniosek w tej sprawie zostanie wysłany do prezydenta Komorowskiego. Piechociński przyjmuje stanowisko wicepremiera i ministra gospodarki, stosowne pismo do pana prezydenta postaram się wysłać jeszcze dzisiaj - poinformował.
Prezes ludowców Janusz Piechociński zapowiedział, że będzie ofiarnie pracował w rządzie jako wicepremier i minister gospodarki. Wszystkie ręce na pokład do walki z kryzysem - podkreślił Piechociński. Chciałbym, abyśmy mogli za rok powiedzieć, że to dobra decyzja, bo wzmocniła koalicję i polską politykę - powiedział Piechociński i zapewnił też, że będzie "pracolubnym" wicepremierem.
Premier Tusk wyjaśnił, że koalicyjny PSL i jego prezes Janusz Piechociński nie zaproponowali zmian w umowie koalicyjnej. Na stanowiskach pozostają dwaj dotychczasowi ministrowie z PSL: pracy i polityki społecznej - Władysław Kosiniak-Kamysz i rolnictwa - Stanisław Kalemba. Uznaliśmy, że umowa koalicyjna umożliwiająca elastyczne formy współpracy dobrze służyła koalicji - powiedział Tusk.
W najbliższym czasie Piechociński ma przedstawić propozycje dotyczące nowych wiceministrów z PSL. Aktualna jest deklaracja, że w każdym ministerstwie partia koalicyjna ma prawo co najmniej do jednego przedstawiciela, jeżeli chce wykorzystać to prawo - powiedział Tusk. W każdej chwili te miejsca są do dyspozycji PSL - zaznaczył szef rządu.
Donald Tusk nie wykluczył zmian w rządzie w przyszłości. Połowa kadencji to będzie dobry moment, aby "przewietrzyć" Radę Ministrów - powiedział Tusk. Jak mówił, wówczas - za rok - on i szef PSL Janusz Piechociński będą w stanie ocenić "kto wymaga zmiany w rządzie". Za rok będziemy w stanie podsumować, jak nam się współpracuje. Ale nawet nie chodzi o to, jak nam się współpracuje, bo jesteśmy przekonani, że to będzie bardzo dobra współpraca, ale kto wymaga zmiany w rządzie - powiedział Tusk.
Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której szef partii koalicyjnej siedzi na zapleczu i z bezpiecznej odległości recenzuje rząd - powiedział szef SLD Leszek Miller, komentując objęcie przez Janusza Piechocińskiego teki wicepremiera i ministra gospodarki. Miller zauważył, że Ministerstwo Gospodarki to nie jest resort marzeń. Szkoda, że wicepremier Piechociński nie powiedział choć paru słów jak zamierza, jako szef tego resortu, walczyć z kryzysem, bo sytuacja coraz bardziej jest dojmująca i trudniejsza, a Polska gospodarka zjeżdża i od szefa Ministerstwa Gospodarki wymaga się, by jak najszybciej powiedział, jak zamierza się temu przeciwstawić - zaznaczył szef Sojuszu.
Prezes PSL Janusz Piechociński ustąpił na całej linii; zwycięzcą jest premier Donald Tusk, który uzyskał słabego partnera - tak zmiany w rządzie podsumował szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. Jego zdaniem innym wygranym jest b. prezes PSL i b. wicepremier Waldemar Pawlak. Może teraz bez problemu recenzować zarówno Donalda Tuska, jak i Janusza Piechocińskiego - mówił szef klubu PiS.
Szef klubu Solidarna Polska Arkadiusz Mularczyk ocenił, że wspólna konferencja premiera Donalda Tuska i lidera ludowców Janusza Piechocińskiego to "teatrzyk" polityczny. Zarzucił też koalicjantom, że nie przedstawili informacji nt. zmian w strategii gospodarczej. Odegrano teatrzyk, który polegał na tym, że Stronnictwo hamletyzuje: wchodzić do rządu czy nie wchodzić? Na jakich warunkach? I koledzy z opozycji - mówię tu o PiS - uwierzyli, że jest kryzys w koalicji. A tego kryzysu oczywiście nie ma - powiedział Mularczyk.
27 listopada Waldemar Pawlak został odwołany przez prezydenta Bronisława Komorowskiego. W sobotę 1 grudnia wybrano nowe władze Polskiego Stronnictwa Ludowego, które upoważniły Janusza Piechocińskiego do wejścia do rządu i rozmów z premierem Tuskiem. Otrzymałem rekomendację po dyskusji na Radzie Naczelnej, a także Naczelnym Komitecie Wykonawczym, aby pójść na rozmowy koalicyjne z wizją wejścia do rządu. Szczegóły przedstawię panu premierowi Tuskowi - mówił wtedy szef ludowców.