W Krakowie przedstawiono wyniki badań arcydzieła Leonarda da Vinci przy pomocy zbudowanej we Francji nowoczesnej kamery rejestrującej obraz w kilkunastu częstotliwościach promieniowania od podczerwieni, przez światło widzialne, po nadfiolet. Zdjęcia pokazały między innym różne etapy tworzenia dzieła i późniejszych interwencji konserwatorskich.
Jak podkreśla RMF FM kustosz Muzeum Janusz Wałek, dzięki tym badaniom poznajemy między innymi nowe szczegóły dotyczących nakrycia głowy Damy:
Kustosz podkreśla, że metoda badania jest dla arcydzieła całkowicie bezpieczna:
Potwierdza to twórca kamery multispektralnej, Pascal Cotte: Potrzebowaliśmy bardzo silnego światła, ale zamontowaliśmy przed lampą osłonę z odpowiednich filtrów tak, że temperatura samego obrazu podniosła się nie więcej niż o jeden, dwa stopnie.
Zdaniem konserwatora Muzeum Czartoryskich, Anny Grochowskiej-Angelus te wyniki mogą przyczynić się głównie do popularyzacji obrazu, raczej nie poszerzą wiedzy specjalistycznej na jego temat:
Z mieszanymi uczuciami polscy eksperci i konserwatorzy sztuki przyjęli zwłaszcza symulację komputerową, która ma przedstawiać prawdopodobny wygląd dzieła Leonarda da Vinci, tuż po namalowaniu:
Kustosz Janusz Wałek zapowiada, że już przed końcem roku wyniki tych najnowszych badań będą dostępne dla zwiedzających:
Muzeum Czartoryskich pokaże też komputerową symulację, jak obraz mógł wyglądać tuż po namalowaniu przez Leonarda.