Warszawa była zawsze wyjątkowym miejscem na mapie Polski, na mapie świata, nie zasługuje na rządy PO. Skończymy ten koszmar i zaczniemy prawdziwy "sen o Warszawie" - mówił podczas konwencji wyborczej PiS kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Warszawy Patryk Jaki.

W swoim wystąpieniu podkreślał też zasługi Lecha Kaczyńskiego, jako prezydenta Warszawy.

Jaki podkreślał, że "Warszawa jest miastem absolutnie wyjątkowym". To jest to miejsce, w którym krzyżują się i krzyżowały się wszystkie najpiękniejsze cechy Polaków: męstwo, odwaga, przywiązanie do ojczyzny, siła ducha, która potrafiła pokonać największe przeciwności - mówił. To tutaj, w Warszawie, przeżywaliśmy największe chwile rozrostu potęgi I, II Rzeczypospolitej - wskazał.

Kandydat Zjednoczonej Prawicy wymienił w tym kontekście m.in. uchwalenie Konstytucji 3 Maja, Powstanie Warszawskie etc. W związku z tym, że Warszawa była zawsze wyjątkowym miejscem na mapie Polski, na mapie świata, Warszawa nie zasługuje na rządy Platformy Obywatelskiej - przekonywał.

Dowodził, że "wszystkie rządy Platformy Obywatelskiej w Warszawie kończyły się aferami". W tym kontekście wymienił m.in. tzw. "układ warszawski". Prezydentem był człowiek, który mówił, że 150 razy z rzędu wygrał w ruletkę, a dzisiaj, proszę państwa, prezydentem jest osoba, która oddaje nieruchomości na 150-letnie duchy. Tak niestety wygląda Warszawa za rządów Platformy Obywatelskiej - powiedział Patryk Jaki.

Jaki pytał wyborców: Czy naprawdę uważacie, że Warszawę stać tylko na to, co prezentuje Platforma Obywatelska? Ja, proszę państwa, chce powiedzieć, że skończymy ten koszmar i zaczniemy prawdziwy "sen o Warszawie" - obiecał.

Wierzę w Warszawę, która potrafi budować tanie mieszkania dla studentów. Wierzę w Warszawę, która potrafi zaopiekować się najsłabszymi. Wierzę w Warszawę, która potrafi wspierać przedsiębiorców, Warszawę niskich podatków. Wierzę w Warszawę wysokich ambicji. Wierzę w Warszawę, w której obywatele dyktują deweloperom zasady, a nie deweloperzy obywatelom - deklarował kandydat na prezydenta stolicy.

Wierzę w Warszawę, która potrafi z dumą odwoływać się do pięknych tradycji, do odwagi mieszkańców naszego miasta. Wierzę w Warszawę i tę magiczną moc, która sprawia, że każdego 1 sierpnia Warszawa staje w bez ruchu - to jest jedyne takie miasto na świecie - podkreślał.

Dodał, że jego marzeniem jest to, żeby Warszawa na stulecie odzyskania niepodległości była uczciwa.

Politycy Platformy Obywatelskiej postawili gigantyczny mur, składający się z grup interesów, gigantycznej korupcji, dziwnych rządów deweloperów. Ja chcę państwu powiedzieć i zaapelować do warszawiaków, zburzmy razem ten mur - wzywał Jaki.

Chcemy uczciwej i ambitnej Warszawy. Różnica między naszymi rządami a rządami Platformy Obywatelskiej to jest zasadnicza różnica między ambicją, a brakiem ambicji, pomiędzy uczciwością, a brakiem uczciwości, pomiędzy siłą, a brakiem siły. Ta ściana, ten mur, który postawili politycy Platformy Obywatelskiej, to jest mur, który stoi na taśmie klejącej - wskazał.

Wassermann: Nasza droga nie jest zakończona

Po Jakim na mównicy stanęła kandydatka Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Krakowa Małgorzata Wassermann. Przed jej wystąpieniem wyświetlono film z rekomendacją jej starszej siostry Agaty. W ostatnich wyborach parlamentarnych krakowianie obdarzyli Małgosię wielkim zaufaniem i myślę, że ich nie zawiodła. (...) Chce naprawiać Polskę, chce naprawiać swoje miasto, Kraków. Nie znam drugiej osoby, na której można byłoby tak polegać, która nigdy nie zawiedzie powierzonego jej zaufania i która zawsze pomoże - mówiła na nagraniu Agata Wassermann.

Kandydatka PiS na prezydenta Krakowa w swoim wystąpieniu oceniła, że po trzech latach rządów Zjednoczonej Prawicy Polska stała się zupełnie innym krajem. Wyrównane są niesprawiedliwości społeczne, wzrosły płace, spada bezrobocie, po prostu Polakom żyje się lepiej. Ale to nie znaczy, że nasza droga jest zakończona  - podkreśliła.

Przed nami teraz wielka szansa, aby ta "dobra zmiana" zeszła niżej, do samorządów, gdzie często od lat rządzi ten sam układ, robiący wzajemne interesy, który zwykłym Polakom pozwala tylko żyć, bez wpływu na cokolwiek - zaznaczyła.

Posłanka PiS zapewniła jednocześnie, że wierzy w zwycięstwo. Zwyciężymy dlatego, że jesteśmy silni, dlatego że mamy pomysły, dlatego że mamy idee, dlatego że nam bardzo się chce. Wierzę w to, że Polacy widzą w nas tę energię (...) i czekają na to, że te zmiany dotkną teraz ich małych ojczyzn - dodała Wasserman.

Stachowiak-Różecka: Uczynię Wrocław miastem, które łączy

Kandydatka Zjednoczonej Prawicy na prezydenta stolicy Dolnego Śląska Mirosława Stachowiak-Różecka obiecała z kolei, że “uczyni Wrocław miastem, które łączy".

Drodzy warszawiacy, gdańszczanie, łodzianie, krakowiacy, poznaniacy, przyjechaliście tutaj dzisiaj ze swoich ukochanych i pięknych miast, ale chcę wam powiedzieć, bez urazy, że najpiękniejszym miastem w Polsce jest Wrocław - rozpoczęła swe wystąpienie Stachowiak-Różecka.

Podkreśliła, że wrocławianie są dumni ze swojego miasta. Jednak, jak dodała, mają dość "zadłużania, niekończących się sporów sądowych, braku żłobków i przedszkoli, niemocy w walce ze smogiem, nieudolności w budowaniu komunikacji publicznej, eventów, igrzysk, osiedli bez infrastruktury, budowanych w polu i wreszcie decyzji podejmowanych arbitralnie przez kilka osób w cieniu jednego ratuszowego gabinetu".

Według posłanki, pora więc na Wrocław, który "będzie na miarę potrzeb, oczekiwań, aspiracji i marzeń" jego mieszkańców. Obiecała, że jeśli wygra wybory, uczyni stolicę Dolnego Śląska "miejscem lepszym do życia" z niezbędną infrastrukturą na osiedlach - drogami, żłobkami, przedszkolami, szkołami, parkingami. Uczynię Wrocław miastem, które łączy, które troszczy się o swoich mieszkańców, nie zostawia nikogo samotnego, w biedzie, starości i chorobie - zadeklarowała Stachowiak-Różecka.

Zapowiedział, że stolica Dolnego Śląska pod jej rządami ma być miastem, które pilnuje dyscypliny budżetowej, "prawdziwie egalitarnej edukacji", powszechnie dostępnej kultury oraz miastem nowoczesnych rozwiązań, zwłaszcza w walce ze smogiem, budowaniu szybkiej kolei miejskiej i sprawnej, przyjaznej komunikacji publicznej.

Drodzy wrocławianie: uczynię Wrocław waszym miastem - zapewniła posłanka PiS.

Płażyński chce być bliżej ludzi

Kandydat na prezydenta Gdańska Kacper Płażyński zapewniał z kolei, że bez szczerego podejścia do ludzi nic się nie uda. Spotykam się z mieszkańcami; bez dialogu, bez współpracy, bez szczerego podejścia do mieszkańców, do ludzi, którym będzie się chciało pomagać po zwycięstwie, nic się nie uda - mówił Płażyński podczas konwencji samorządowej.

Jego zdaniem to mieszkańcy znają lokalne problemy i wiedzą, co w swoim mieście chcą zrobić. Dotychczas w Gdańsku władza zamknęła się w kryształowych pałacach, nie wychodziła do ludzi i to na pewno w Gdańsku trzeba zmienić. Trzeba przywrócić wiarę w to, że polityka, szczególnie na szczeblu samorządowym potrafi być bardzo blisko, nie odgradza się - powiedział Płażyński.

Wskazał, że podczas rozmów słyszy postulat by zrobić coś, żeby na poziomie samorządowym "polityka nie była brudna, żeby przywrócić wiarę w to, że polityka to coś więcej niż ciągłe straszenie, ciągłe malkontenctwo, wytyczanie kolejnych nowych sporów, że polityka to piękna służba publiczna i troska o dobro społeczne".

Nadchodzi czas jesiennych wyborów, w których zadecydujemy nie tylko w Gdańsku ale w innych miastach, powiatach, gminach, jak władza będzie rozmawiać z ludźmi, czy będzie prawdziwą zmianą - stwierdził kandydat na prezydenta Gdańska.

(az)