W poniedziałek Polskie Sieci Elektroenergetyczne poinformowały, że Polska - ze względu na trudności w zbilansowaniu krajowego systemu elektroenergetycznego - musiała pożyczać energię od sąsiadów. Pojawiła się też informacja o tym, że również dziś bilans będzie „napięty”. Nie oznacza to, że grozi nam blackout, ale wiedzę o tym, jak przygotować się na rozległą awarię energetyczną zawsze warto mieć. Rady dotyczące blackoutu przygotowało Rządowe Centrum Bezpieczeństwa.
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa definiuje blackout jako rozległą awarię energetyczną. Zdaniem RCB to jedno z najpoważniejszych zagrożeń m.in. dla infrastruktury krytycznej.
Zdaniem RCB, aby w choć minimalny sposób przygotować się na długotrwałą awarię energetyczną, powinniśmy się zaopatrzyć w:
- świece,
- apteczkę,
- latarkę z bateriami,
- powerbank,
- zapasy jedzenia, które nie wymaga prądu przy przechowywaniu i przygotowywaniu.
Eksperci wskazują, że warto mieć w domu jeszcze:
- koce termiczne,
- mapy okolicy,
- scyzoryk,
- zapalniczki,
- zapas gotówki.
Wszystkie te rzeczy należy przetrzymywać w łatwo dostępnym miejscu.
RCB zapewnia, że Polsce nie grozi blackout, a opublikowany poradnik ma jedynie wymiar edukacyjny. Pewien niepokój wywołała jednak w poniedziałek informacja przekazana przez Polskie Sieci Elektroenergetyczne.
"Niedobór bilansowy dotyczy braku możliwości dotrzymania wymaganego poziomu rezerw mocy. Skala niedoboru rezerw mocy jest istotna i przekracza w niektórych godzinach 1000 MW. Ryzyko dalszego pogorszenia się bilansu - ze względu na dużą liczbę uruchamianych po weekendowym postoju jednostek wytwórczych - jest również istotne" - napisano w komunikacie PSE.
PSE poinformowały, że z tego powodu, planując pracę systemu 6 grudnia 2021 r. zastosowano niezbędne środki zaradcze, w tym skorzystano z międzyoperatorskiej pomocy awaryjnej z systemów sąsiednich.