Sprzeczne oświadczenia wydają iraccy politycy. Jednak, jak uczy doświadczenie, nie jest to oznaka rozłamu, a zwodzenie reszty świata. Jeśli Chirac zagwarantuje nam, że zgoda na przyjęcie inspektorów zapobiegnie wojnie, jesteśmy gotowi rozważyć jego propozycję - oświadczył na konferencji prasowej w Bagdadzie wicepremier Iraku Tarik Aziz.

Na początku tego miesiąca w wywiadzie dla dziennika „The New York Times” prezydent Francji Jacques Chirac zaproponował, by dać Irakowi 3 tygodnie czasu na ostateczną odpowiedź w sprawie inspekcji. Jeśli władze w Bagdadzie odmówiłyby, wówczas Rada Bezpieczeństwa wydałaby nową rezolucję, uprawniającą nawet do użycia siły wobec reżimu Saddama Husajna.

Zaledwie przed tygodniem Aziz sugerował, że powrót inspektorów brany jest pod uwagę, ale potem zmienił front.

Natomiast szef irackiej dyplomacji Nadżi Sabri oświadczył dziś w kuluarach obrad Zgromadzenia Ogólnego ONZ, że nie ma mowy o zgodzie Bagdadu na inspekcje, dopóki nie zostaną zniesione sankcje nałożone na Irak 12 lat temu, po inwazji na Kuwejt.

Foto: Archiwum RMF

22:10