Powalone drzewa, uszkodzone samochody, fruwające garaże, a także więcej bójek, wypadków i… porodów – to skutki halnego, który przez kilka dni wiał na Podhalu. Wprawdzie w tej chwili halny w Zakopanem ucichł, ale na Kasprowym Wierchu znów się wzmaga; jego podmuchy osiągają już ponad 70 km/h. Prognozy nie są optymistyczne: w weekend będzie wiać nawet powyżej 100 km/h.
Na oddziale położniczym możemy przede wszystkim przepowiadać halny. Zwiększona ilość porodów zdarza się na dzień przed rozpoczęciem się halnego - mówi RMF FM pracownica zakopiańskiego szpitala.
Zazwyczaj na oddziale ratunkowym jest troszeczkę więcej urazów. Myślę o tych urazach, które powstają w wyniku agresji. Nie jest to reguła, ale czasem zdarza się większa ilość wypadków samochodowych i zaostrzają się choroby psychiczne - dodaje lekarz z oddziału ratunkowego. Zakopiański szpital odwiedził reporter RMF FM Maciej Pałahicki. Posłuchaj jego relacji: