Wyciekły dane klientów polskiego serwisu randkowo-erotyczno-kamerkowego zbiornik.com. Jak pisze niebezpiecznik.pl, pojawiają się już informacje o tym, iż część osób korzystających z tego serwisu jest szantażowana.

Informację o włamaniu podał sam serwis zbiornik.com. Jak informuje na swojej stronie, pod koniec marca otrzymał wiadomość od osoby, która twierdziła, że odkryła dziurę w systemie i posiada poufne dane z serwerów serwisu. Oznajmił nam, że dostał "na nas" zlecenie od konkurencji. Jednakże nie chcąc robić krzywdy ani nam, ani naszym użytkownikom przedstawił propozycję, w której dzięki kwocie 1 000 000 PLN (płatne w bitcoinach) wskaże nam ową lukę, jak również nie będzie go już "kusiło" aby wykorzystać posiadane dane "poza naszymi plecami" – czytamy w oświadczeniu zamieszczonym na stronie serwisu. Niestety, po analizie logów okazało się, że faktycznie część bazy danych została skopiowana. (…) Wprowadziliśmy dodatkowe wymogi dotyczące haseł oraz wymusiliśmy ich zmianę. Nowe hasła są już w pełni zabezpieczone – twierdzą przedstawiciele serwisu.

Mieliśmy świadomość, że jakość kodu starego zbiornika nie jest najwyższych lotów. Jest to zlepek prac różnej maści programistów, którzy przewinęli się przez zbiornik na przestrzeni ostatniej dekady – przyznają twórcy serwisu. Nasza wina jest bezsporna - dodają.

Serwis zaleca zmianę hasła wszystkim użytkownikom, którzy posługiwali się jednym hasłem do wszystkich serwisów – w szczególności w skrzynkach pocztowych. Jeśli ktokolwiek padnie ofiarą szantażu zalecamy zgłosić sprawę na policję. My dla policji mamy już pełny raport, który mamy nadzieję pomoże w ustaleniu tożsamości złodzieja – zapewnia serwis. Jego przedstawiciele oferują też 10 tys. zł nagrody za ujawnienie danych hakera.

(mpw)