Grunwald przywitał rycerzy deszczem. O 16:00 stanęli do walki w błocie

Rycerze zjechali na Pola Grunwaldu już kilka dni temu i zaprawiają się przed bitwą. Kilkanaście rycerskich chorągwi, które mają uczestniczyć w inscenizacji bitwy z 1410 roku, rozbiło już obozowiska na Polach Grunwaldu. Rekonstruktorzy mieszkają w namiotach wzorowanych na średniowiecznych, chodzą w strojach z epoki i gotują potrawy według ówczesnych receptur.

Cały czas przybywa też tych, którzy przyszli obejrzeć to widowisko, bo choć główny punkt programu dopiero o 16, wcześniej będzie można popatrzeć na przykład na solowe zmagania lekkozbrojnych. Turyści mogą odwiedzać kramy, w których rzemieślnicy oferują gliniane i drewniane naczynia, stylizowane ubrania, biżuterię, broń, zbroje, zioła i inne przedmioty związane ze średniowieczną tradycją i kulturą.

Po trwających od ponad doby opadach Pola Grunwaldu zamieniły się w ogromne błotne pole. Rycerze, którzy po południu mają wyjść na bitwę boją się o zbroje. Porośnięte trawą grunwaldzkie łąki nasiąkły wodą tak mocno, że zamieniły się w bajora. W rycerskich obozach błota jest po kostki, rycerze gdzie tylko mogą kładą wiązki słomy, która ułatwia poruszanie się po błocie.

Błoto wejdzie wszędzie, w każdy zakamarek. Doczyszczenie takie zabłoconej zbroi to rzecz ciężka - przyznali rycerze. Wielu zapowiedziało, że pod zbroję założą wilgotne ubrania, waciaki. Suszyliśmy je trochę nad ogniem ale niewiele to dało - mówili.

Siąpiący deszcz na razie dość skutecznie odstrasza widzów. Do południa na Pola Grunwaldu zjechało zaledwie kilka tysięcy osób.

Sama Bitwa pod Grunwaldem tradycyjnie zostanie rozegrana według scenariusza na podstawie opisu Jana Długosza. Z powodu oszczędności będzie natomiast znacznie mniej koni, a po bitwie nie odbędzie się tradycyjny wieczorny turniej konny kopijników.