My z pewnością nie wycofamy się z prowadzenia własnej polityki, tak w dziedzinie wymiaru sprawiedliwości, jak i na przykład polityki migracyjnej - podkreślił w rozmowie z PAP wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński.
Gliński pytany przez PAP, czy widzi kres sporu z Unią Europejską, odpowiedział: Racja jest po naszej stronie. Każdy, kto przeczytał polską konstytucję i zna naszą historię z ostatnich kilkudziesięciu lat wie, dlaczego reforma sądownictwa była konieczna.
Jak mówił, warto pamiętać, że jej kształt został skorygowany w stosunku do pierwotnych zamierzeń, zgodnie z oczekiwaniami UE. To, co możemy przeczytać w ustawach, to miks różnych rozwiązań europejskich. Te reformy są przede wszystkim uzasadnione charakterem funkcjonowania systemu sądowniczego w Polsce - niewydolnym, hiperkorporacyjnym, upolitycznionym nie tylko personalnie, ale i mentalnie - zaznaczył szef MKiDN.
Mówi się o trójpodziale władz. Ale przecież nie może być tak, że jedna władza jest w sposób szczególny wyizolowana i sama siebie kontroluje. Zrównoważenie trzech władz polega właśnie na wzajemnej kontroli. Unia Europejska prędzej czy później będzie musiała to zaakceptować - uważa Gliński.
W jego ocenie UE nie może wypychać Polski ze swoich struktur - "a tym właśnie jest bezpodstawne, nieustanne oskarżanie nas, że chcemy z UE wystąpić. Te działania są zresztą pozbawione szans powodzenia, bo przecież na końcu procedury z art. 7 wymagana jest jednomyślność głosujących...".
My z pewnością nie wycofamy się z prowadzenia własnej polityki, tak w dziedzinie wymiaru sprawiedliwości, jak i na przykład polityki migracyjnej. Jeżeli coś jest obrazą wartości demokratycznych, to raczej fakt, że dotąd w wolnej Polsce orzekali postkomunistyczni sędziowie i ich wychowankowie - podkreślił wicepremier.
(az)