W Gdańsku zwodowano statek budowany dla amerykańskiego armatora. To pierwsza z serii sześciu jednostek. Jest niezwykle nowoczesna, ma specjalny system ułatwiający manewrowanie. Okręt będzie zaopatrywać platformy u wybrzeży Afryki.
Kadłub statku ma 90 metrów długości i 19 metrów szerokości. To pierwsza z serii sześciu zamówionych przez Amerykanów statków typu PSV. Ma służyć do zaopatrywania tak zwanych obiektów offshorowskich, czyli platform wydobywczych i poszukiwawczych. Według informacji przekazanych przez armatora, okręt pływać będzie głównie u wybrzeży Angoli.
Budowa statku ma się zakończyć jeszcze w tym roku. Jednostka będzie bardzo bogata wyposażona. To najnowocześniejsza technologia, jeśli chodzi o urządzenia do sterowania czy dynamicznego pozycjonowania. Można ją wręcz porównać ze śmigłowcem - może się o własnych siłach poruszać w każdym kierunku. Sam napęd to Diesel Electric, czyli najnowocześniejsze stosowane obecnie rozwiązania - tłumaczy Andrzej Wojtkiewicz, prezes zarządu stoczni Remontowa Shipbuliding S.A.
Niezwykłą zwrotność ma zapewnić jednostce tak zwany retrak. To dodatkowy pędnik, wysuwający się w razie potrzeby z dna statku.