60 lat temu przybyli z morza, żelazem i ogniem wyswobodzili Francję żołnierze wolności - mówił prezydent Francji Jacques Chirac podczas zakończonych już oficjalnych uroczystości w Arronanche w 60. rocznicę desantu aliantów w Normandii.
Po wystąpieniu Jacquesa Chiraca przed uczestnikami uroczystości przedefilowali żołnierze trzech rodzajów wojsk: lądowych, lotniczych i morskich. Część artystyczna była stylizowanym pokazem lądowania aliantów sprzed 60 lat.
Owacjami przyjęto marsz weteranów operacji w Normandii. Wśród nich była grupa ok. 30 polskich uczestników walk. Chirac odznaczył kombatantów z 14 krajów najwyższym francuskim odznaczeniem - Legią Honorową. Otrzymał ją też Polak - 94-letni generał brygady Michał Gutowski. W roku 1944 był rotmistrzem w 1. dywizji pancernej generała Stanisława Maczka, która walczyła w Normandii.
W ceremonii uczestniczyli m.in. przywódcy 17 krajów świata. Na obchody po raz pierwszy został zaproszony kanclerz Niemiec. Tym samym po raz pierwszy kraj pobity wziął udział w rocznicowych uroczystościach. Udział Gerharda Schrödera w uroczystościach ma być "znakiem pojednania z Niemcami".
My, Niemcy, wiemy, kto rozpętał tę wojnę. Znamy naszą odpowiedzialność wobec historii i traktujemy ją poważnie - zapewnił kanclerz podczas uroczystości w Cean. Wraz z prezydentem Francji Schröder odsłonił pamiątkową tablicę. Obaj politycy objęli się na rozpoczęcie i na zakończenie uroczystości. Posłuchaj relacji korespondenta RMF, Marka Gładysza:
Osoby uczestniczące 10 lat temu w obchodach 50. rocznicy lądowania aliantów w Normandii wspominają je jako prawdziwe święto radości. Natomiast tegoroczne uroczystości zdominowane są przez nadzwyczajne środki ostrożności podjęte w obawie przed atakiem terrorystycznym. Pojawieniu się Busha na trybunie honorowej towarzyszył przelot helikopterów, które przez cały czas patrolowały teren. Bezpieczeństwa szefów państw i rządów strzegło blisko 19 tys. policjantów, żandarmów, strażaków i wojskowych.