Koniec z islamskimi chustami, żydowskimi jarmułkami i dużymi katolickimi krzyżami w urzędach i szkołach publicznych. Francuscy deputowani uchwalili kontrowersyjną ustawę zakazującą eksponowania symboli religijnych.
Premier Jean-Pierre Raffarin zapowiedział, że zakaz noszenia tego typu "ostentacyjnych" symboli religijnych wprowadzony zostanie już we wrześniu, ale na razie na próbny okres jednego roku szkolnego. Kontrowersyjny projekt ustawy został przyjęty w Zgromadzeniu Narodowym zdecydowaną większością głosów, w przyszłym miesiącu odbędzie się jeszcze głosowanie w senacie.
Francuscy muzułmanie twierdzą, że ustawa, zabraniająca m.in. islamskim uczennicom noszenia chust na głowach, ogranicza prawa obywatelskie. Z kolei zdaniem mera Londynu, gdzie także mieszka wielka grupa muzułmanów, wprowadzenie zakazu jest błędem, który grozi podsyceniem nastrojów antymuzułańskich.
Jedynym sposobem na pokonanie faszyzmu w Europie jest sprzeciw wobec wszelkich żądań [jego zwolenników] - powiedział Kevin Livingstone, który w ubiegłym tygodniu w liście do premiera Francji domagał się przemyślenia wspomnianego zakazu. Jest to posunięcie wymierzone w muzułmanów, które nasili antymuzułmańskie nastroje - podkreślił. Rząd brytyjski oświadczył już, że nie wprowadzi w kraju zakazu noszenia chust.
20:10