Nasi południowi sąsiedzi do węgla nie dopłacają, gdyż wszystkie nierentowne kopalnie zlikwidowali. Zakłady, które nie przynoszą zysku, zamykane są także we Francji. Na wniosę przyszłego roku zniknie ostatnia nadsekwańska kopalnia.
W czeskich kopalniach pracuje obecnie ok. 20 tys. ludzi. Wydobywają 14 mln ton rocznie węgla. Niecałe 1,5 ton węgla Czesi kupują na Ukrainie i w Polsce, bo im się to opłaca. Nasz węgiel jest dla Czechów tańszy 10-15 proc.
Na dodatek od stycznia przestaną tam obowiązywać ograniczenia w imporcie węgla. Czescy górnicy boją się, że stracą przez to pracę, ale rząd zaprzecza.
Ostatnia francuska kopalnia, w której wydobywa się jeszcze węgiel, znajduje się w Lotaryngii. Ale zostanie ona zamknięta na wiosnę przyszłego roku, bo jest deficytowa. Do każdej tony wydobywanego tam surowca trzeba dopłacać blisko 250 dolarów.
Na węgiel nie ma już we Francji chętnych. Z jednej strony – ponad 3/4 potrzebnej krajowi energii energetycznej i cieplnej produkują elektrownie atomowe, a z drugiej strony węglowe piece stały się synonimem zaniczyszczenia środowiska.
08:15