Wisława Szymborska urodziła się 2 lipca 1923 roku. W notkach biograficznych pojawiają się jednak sprzeczne informacje dotyczące miejsca jej urodzenia. W metryce poetki wymieniono Bnin, przekazy rodzinne głoszą jednak, że urodziła się w Kórniku. Okazuje się jednak, że Szymborska urodziła się w Prowencie.
Ten folwark należał administracyjnie do Bnina, który obecnie sam stał się częścią miasta Kórnik.
Prowent to zabudowania, które w momencie narodzin późniejszej poetki, były zapleczem zamku w Kórniku. W 1923 roku ojciec poetki, Wincenty Szymborski, był zarządcą kórnickich dóbr hrabiego Władysława Zamoyskiego. Wiosną do Prowentu przyjechała matka, Anna Maria z domu Rottermund. 2 lipca urodziła Wisławę, o czym do dziś przypomina tablica na budynku, w którym mieszkali Szymborscy.
Pamiątkowy napis pojawił się po zdobyciu przez poetkę literackiej Nagrody Nobla. Od tego czasu przyjeżdżają tu wycieczki, choć nie ma żadnego muzeum czy pamiątek. Rodzina Wisławy Szymborskiej wyjechała stąd, gdy przyszła poetka miała 2 lata.
Chrzest późniejszej noblistki odbył się w kościele św. Wojciecha w Bninie (Bnin stracił prawa miejskie w 1934 roku, gdy ówczesny prezydent Ignacy Mościcki rozporządzeniem przyłączył Bnin do miasta Kórnik). Nadano jej imiona Maria Wisława Anna.
W 1995 roku, na rok przed przyznaniem Nagrody Nobla, Wisława Szymborska odebrała tytuł doktora honoris causa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Odbierając to wyróżnienie powiedziała: Urodziłam się na ziemi wielkopolskiej, co oczywiście nie jest żadną moją zasługą, ale tutaj pracował mój ojciec i jeszcze do niedawna żyli ludzie, którzy go pamiętali. Na tej ziemi odnajduję za każdym razem swoje pierwsze ujrzane w życiu krajobrazy. Tutaj było - i jeszcze jest, choć mniejsze - moje pierwsze jezioro, pierwszy las, pierwsza łąka i chmury. A to zalega w pamięci najgłębiej i chronione jest w niej jak wielka, uszczęśliwiająca tajemnica.
Po przyznaniu Nobla Kórnik chciał uhonorować poetkę, ale ani liceum, ani jedna z ulic nie zyskały jej imienia, bo Szymborska się na to nie zgadzała.
Turyści pojawiają się w folwarku Prowent często przy okazji zwiedzania zamku w Kórniku, bo kilkanaście metrów od rodzinnego domu pisarki są parkingi.
Budynek do dziś jest zamieszkały. Jedna z rodzin sprzedaje tu miód z własnej pasieki.