Premier Ewa Kopacz zapowiedziała, że w wyborach parlamentarnych wystartuje z „jedynki” w Warszawie. "Taka jest moja przymiarka, chciałabym się zmierzyć z szefem największej partii opozycyjnej, Jarosławem Kaczyńskim, który mam nadzieję będzie startował z Warszawy” - wyjaśniła szefowa rządu. "Tchórzliwa nie jestem, więc chciałabym się zmierzyć ze swoim największym oponentem" - dodała.

Ewa Kopacz przyznała, że naturalny dla niej byłby start z innych miast niż Warszawa. Bardziej naturalnym moim okręgiem byłby albo Radom, gdzie mam miejsce zamieszkania, albo Gdańsk, gdzie mam mieszkanie, ale postanowiłam, że będzie to taka próba sił - stwierdziła. Zaznaczyła, że w partii "trwają procedury" związane z układaniem list. Nie odpowiedziała jednoznacznie na pytanie, czy na listach Platformy znajdą się ludzie, nagrani w warszawskich restauracja.

Ewa Kopacz odniosła się też podczas konferencji do sytuacji na lewicy i jej ewentualnego niewejścia do parlamentu. Odpowiedziała, że nie życzy jej źle, ale interesują ją przede wszystkim odczucia Polaków. Opowiadała, że np. podczas jej wizyty nad Jeziorem Rożnowskim usłyszała postulaty ludzi, by to jezioro nie było tak brudne. Zamierza więc spotkać się w tej sprawie w poniedziałek z ministrami środowiska, gospodarki, skarbu i "zastanowić się, jak to piękne jezioro ewentualnie zagospodarować i odmulić, żeby ono służyło również turystom". To są prawdziwe i realne problemy, a nie to, co mówi jedna czy druga partia - podsumowała Ewa Kopacz.

(mn)