Ewa Błaszczyk, aktorka i założycielka fundacji „Akogo?” wydała oświadczenie, w którym odniosła się do informacji o stanie zdrowia jej córki Aleksandry. „Pragnę oświadczyć, że moja córka nie jest jeszcze w pełni wybudzona” – napisała.
W środę lekarze poinformowali, że córka Ewy Błaszczyk po 16 latach wybudziła się ze śpiączki. Miał to być efekt wszczepienia jej stymulatora mózgu, do którego doszło kilka miesięcy temu.
Kontakt ze światem się poprawił, ale Ola ciągle pozostaje w stanie minimalnej świadomości. Ten stan minimalnej świadomości był podstawą do pozytywnej kwalifikacji do wszczepu stymulatora w pień mózgu. Czekamy i obserwujemy czy pojawią się kolejne symptomy poprawy - napisała Ewa Błaszczyk. Podziękowała też za zainteresowanie stanem zdrowia jej córki. Od lat odbieram wiele sygnałów i informacji świadczących o Państwa wsparciu w naszej trudnej drodze - podkreśliła.
Przypomnijmy, że na początku sierpnia ze śpiączki wybudził się też 35-latek z Sępopola, który również otrzymał stymulator mózgu.
Młody mężczyzna kwalifikowany jako pacjent z minimalnym stanem świadomości w tej chwili jest przytomny, świadomy, można z nim rozmawiać na konkretny temat - relacjonował Maksymowicz w rozmowie z RMF FM. On patrzy na wszystko zaskoczony. Nie miał świadomości, że ma tyle ograniczeń, trudności w poruszaniu kończynami... - dodał.
W sumie stymulatory mózgu wszczepiono w Olsztynie siedmiu osobom. Polskim lekarzom pomagali specjaliści z Japonii. Jeden stymulator kosztuje od 40 do nawet 70 tysięcy złotych. W tym roku urządzenia otrzyma jeszcze osiem osób. Operacje są możliwe dzięki wsparciu fundacji Ewy Błaszczyk Akogo?
(mn)