Koszyk Kopacz? To skandal, żarty z pacjentów, polityczna przykrywka i absolutnie nic nowego - oceniają politycy i eksperci. Tak komentują przedstawiony wczoraj przez minister zdrowia koszyk świadczeń gwarantowanych i niegwarantowanych.
Największą wadą tego spisu jest to, że koszyk Ewy Kopacz miał dokładnie wyjaśnić pacjentom, co w ramach składki zdrowotnej od państwa im się należy, a co nie. Nowy spis tymczasem takiej roli nie spełnia i dodatkowo wprowadzi jeszcze większy bałagan – twierdzi były minister zdrowia Marek Balicki: Lista pozytywna nie obejmuje wszystkiego, lista negatywna również. Co będzie z tymi zabiegami, które znajdą się pomiędzy listami? Niepewność i niejasność będzie większa, niż to mamy dzisiaj - twierdzi Balicki.
Oprócz tego koszyk Ewy Kopacz sprawi, że trudno będzie spełnić jeden z najważniejszych planów zdrowotnych rządu Tuska. Dodatkowe ubezpieczenia miały przynieść dodatkowe pieniądze do kasy polskiej służby zdrowia, tymczasem według Grzegorza Krasińskiego z Polskiej Izby Ubezpieczeń kształt koszyka sprawi, że Polacy zwyczajnie nie będą zainteresowani zakupem dodatkowych ubezpieczeń, co oznacza brak dodatkowych wpływów do zdrowotnego budżetu.