Pijana matka trzyletniego chłopca nie zauważyła, że jej syn wypadł czasie jazdy z samochodu. Pojazdem kierowała jej koleżanka - ta kobieta była trzeźwa. Na szczęście dziecku nic się nie stało, trafiło jednak do szpitala na obserwację. Matka miała prawie promil alkoholu w organizmie.
Kobiety wróciły w miejsce wypadku dopiero po kilku minutach. W aucie były jeszcze dwie dziewczynki, tylko jedna jechała w foteliku. Niewykluczone, że zarzuty narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu usłyszą obydwie kobiety, i matka chłopca, i kierowca.