Na karę dożywocia skazał wałbrzyski sąd okręgowy Andrzeja S. za gwałt i zabójstwo 7-letniej Grażynki. Nie pomogła mowa końcowa obrońcy oskarżonego, który zwrócił się do sądu o możliwie łagodny wymiar kary, wskazując, że jego zdaniem są w tej sprawie pewne okoliczności łagodzące. Mężczyzna będzie mógł się starać o warunkowe zwolnienie dopiero po 25 latach.
W uzasadnieniu wyroku sędzia Tomasz Białek wskazywał na wyjątkowe okrucieństwo tego morderstwa: Jest to czyn, o którym można powiedzieć, że jest odrażający. Mimo tego, że oskarżony dotychczas karany nie był, to sąd uznał, że tylko kara dożywotniego pozbawienia wolności będzie adekwatna do stopnia społecznej szkodliwości popełnionego przez oskarżonego czynu.
Matka zamordowanej dziewczynki nie kryła zadowolenia z wyroku:
Sam oskarżony powiedział, że żałuje tego, co się stało i przeprasza. Powtórzył, że przyznaje się do zabójstwa, ale nie do gwałtu. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Macieja Stopczyka:
7-latka zaginęła 31 grudnia 2006 r. w Wałbrzychu. Po dobie poszukiwań jej ciało odnalezione zostało na terenie ogródków działkowych, ok. 1,5 km od domu, w którym mieszkała. Zwłoki były ukryte w starej altance i zamaskowane. Miejsce ukrycia ciała wskazał policjantom Andrzej S,. sąsiad dziewczynki. Dla policji i prokuratury był to pierwszy trop wskazujący na niego jako osobę zamieszaną w zabójstwo dziecka.