Robotnicy z Korei Północnej zatrudnieni w Stoczni Gdańskiej jako spawacze na razie nie będą pracować. To wynik decyzji podjętej przez Państwową Inspekcję Pracy, która stwierdziła, że w stoczni łamane są przepisy BHP.
Kontrolujący pracę spawaczy Inspektor stwierdził, że pracujący na wysokości mężczyźni nie są odpowiednio zabezpieczeni i nie mają odpowiedniej odzieży ochronnej. Na razie jednak wydano tylko zalecenie – oznacza to, że jeśli uchybienia zostaną naprawione, Koreańczycy będą mogli wrócić do pracy.
To jednak nie koniec kontroli w gdańskiej stoczni. Państwowa Inspekcja Pracy będzie sprawdzać zasady współpracy polskiej firmy z firmą koreańską. Są bowiem podejrzenia, że wynagrodzenie za pracę spawaczy jest zbyt niskie. Jeśli to się potwierdzi, Inspektor będzie mógł wydać zalecenie zmiany warunków pracy. Nie będzie to jednak nakaz.
Przypomnijmy. Kilku mężczyzn z Korei Północnej pracuje w Stoczni Gdańskiej jako spawacze – także w niedziele i święta. Za swoją pracę dostają do ręki tylko 60 złotych, reszta ich pensji wysyłana jest do Korei. Mężczyźni nie mogą swobodnie poruszać się poza stocznią, a na miejscu ich pracę kontrolują politrucy.