Nawet półtora tysiąca złotych płacą kandydaci do armii zawodowej lekarzom za wystawienie im pozytywnych opinii o stanie zdrowia - donosi "Rzeczpospolita". Łapówki dają nawet ci, którzy są zdrowi. A jeszcze rok temu, młodzi ludzie byli gotowi płacić za zaświadczenia, które pozwalały ominąć wojsko.
Sytuacja się jednak zmieniła. Zawieszenie poboru i wprowadzenie armii zawodowej powoduje, że wojsko staje się dużym graczem na rynku pracy.
Kilka dni temu, na podstawie informacji od żandarmów, policja zatrzymała lekarza, którego podejrzewa się, że za łapówki wystawiał kandydatom na żołnierzy pozytywne opinie lekarskie. Według żandarmerii wojskowej, nie jest to jedyny przypadek takiej sprawy.