Departament Bezpieczeństwa Krajowego rozważa możliwość opóźnienia listopadowych wyborów prezydenckich, gdyby wcześniej doszło do zamachu w USA – pisze „Newsweek”.
Antyterroryści uważają, że ryzyko ataku jest bardzo poważne, choć nie wiadomo, co dokładnie planują terroryści. Jednak ożywiona komunikacja pomiędzy komórkami al-Qaedy nie pozostawia złudzeń.
Według tygodnika, Departament Bezpieczeństwa Krajowego zwrócił się do ekspertów w resorcie sprawiedliwości, by wyjaśnili, jakie kroki należałoby wykonać, żeby opóźnić wybory.
Argumentuje, że zamachy miałyby wpływ podobny do tego, co stało się w Hiszpanii. W marcu w ataku na madrycką kolej zginęło prawie 200 osób. Wywołało to falę gniewu przeciwko polityce zagranicznej Hiszpanii i jej poparciu dla wojny w Iraku. W rezultacie ekipa rządząca straciła władzę.